Bokser Koń-proszę

Nie jestem do końca pewien, co powiedzieć o pierwszym pełnym wydaniu Boksera konia. To z pewnością dobra – zabawa, pieprzona kolekcja dziwacznych melodii z dziwnymi tekstami wyprodukowanymi przez gitarzysty z dwóch godzin ruchu. Nie zmieni twojego życia ani nic, ale trudno nie uśmiechnąć się i stuknąć palcami, gdy się pojawi. I tak naprawdę, jak liczne albumy faktycznie zmieniają sposób tworzenia muzyki? Garść. W niektórych przypadkach (większość czasu) wystarczy po prostu usłyszeć coś naprawdę, naprawdę dobrego.

To pasuje do rachunku.

Mary spotyka pilota